Uważność trenera, to nie tylko umiejętność przeprowadzania szkoleń zgodnie z planem, lecz także zdolność do reakcji na subtelne sygnały płynące od grupy.
Pytanie “struktura czy proces?" stanowi często dylemat trenera, który musi znaleźć równowagę między szkoleniem opartym na strukturze a elastycznym reagowaniem na dynamiczne potrzeby grupy.
Struktura czy proces?
To pytanie nie posiada jednoznacznej odpowiedzi, stanowiąc punkt wyjścia do refleksji nad rozbudowaniem kompetencji trenera. Trener musi umieć efektywnie prowadzić szkolenie zgodnie z planem, ale równocześnie być uważnym na sygnały płynące z grupy. Ignorowanie uczestników prowadzi do spadku ich zaangażowania i często generuje „trudne sytuacje”. Ryzyko "lecenia z tematem" może wprowadzić chaos, stąd uważność trenera, to jedna z kluczowych kompetencji potrzebnych do efektywnego i sprawnego zarządzania procesem szkoleniowym.
Trzy kluczowe momenty
Choć uważność trenera jest konieczna przez całe spotkanie, można wskazać 3 momenty, kiedy jest ona szczególnie potrzebna.
Początek spotkania stanowi pierwszy kluczowy moment każdego szkolenia, wymagający szczególnej uwagi ze strony trenera. Nawet w przypadku powtarzalnych szkoleń, na samym początku trener oraz uczestnicy odczuwają pewien dystans, czasem zmieszanie, zwłaszcza gdy spotykają się po raz pierwszy. Warto zauważyć, że dynamika grupy może przejawiać się na różne sposoby, np.:
- grupa może być milcząca, w napięciu wyczekująca na to, co się wydarzy, uczestnicy szepczą między sobą,
- grupa może mieć tzw.”głupawkę”, czyli nadmiernie żartować, wybuchać co chwila nerwowym lub sztucznym śmiechem,
- uczestnicy mogą być zdenerwowani tym, co się stało tuż przed szkoleniem, np. firma wprowadza niekorzystne regulacje dot. samochodów służbowych
- uczestnik właśnie dowiedział się o czymś przykrym, o czym nie chce rozmawiać, ale jego stan i zachowanie wpływa na resztę grupy
- „trup w szafie”, czyli grupa bierze udział w szkoleniu a jednocześnie angażują się w ograniczony sposób, coś „wisi w powietrzu”, czasem zespół jest na etapie „wojny” z szefem, firmą, klientami etc
- w grupie jest osoba, o której wszyscy wiedzą, że jest „specyficzna”, a teraz czekają na moment, w którym dowie się o tym trener i patrzą, jak będzie reagował
Szczególną uwagę warto zwrócić na tzw. “pozorną” współpracę grupy na początku. Często grupa unika pytań, kontraktowania, uważając to za stratę czasu. W takiej sytuacji trener powinien zatrzymać się, zidentyfikować stan grupy i zapytać, co jest uczestnikom naprawdę potrzebne. Wprowadzenie momentu "stopklatki" może być skutecznym sposobem na zrozumienie bieżących potrzeb grupy.
Kompetencyjna praca z grupą obejmuje aktywne angażowanie się w interakcje z uczestnikiem. Umiejętne wykorzystanie struktur, np. rund początkowych, sprawia, że nikt nie pozostaje niezauważony, nawet w przypadku grup dobrze się znających. Jest też duża szansa, że ujawnią się specyficzne potrzeby uczestników, do których trener może się już odnieść lub które może zakontraktować. Jeśli na to nie zareaguje lub tego nie zauważy, to może to potem owocować próbami dawania o sobie znać w negatywny sposób.
Spadek zaangażowania
W trakcie szkolenia pojawia się kolejny kluczowy moment, wymagający szczególnej uwagi ze strony trenera. Czasem zauważamy spadek zaangażowania uczestników. Może to być zwykłe fizyczne zmęczenie, nieodpowiednie warunki, np. sala za mała, za duża, zbyt nasłoneczniona, za mało światła naturalnego, zbyt wysoka lub niska temperatura (np. kłopotliwe w obsłudze klimatyzatory).
Aby łatwo poradzić sobie z tego typu spadkiem zaangażowania, wystarczy proste pytanie:
"Czego potrzebujecie?".
To pytanie otwiera przestrzeń do wyrażenia indywidualnych potrzeb uczestników, pozwalając na dostosowanie warunków szkolenia do ich komfortu. To jednocześnie proaktywna strategia, która pozwala uniknąć dalszego spadku zaangażowania poprzez skuteczne zarządzanie sytuacją w trakcie samego szkolenia. Uwalnia też głowę trenera od projekcji na temat grupy, swojej osoby i wartości merytorycznej szkolenia.
Atak na lidera
Atak na lidera to ważny moment podczas szkolenia, który może przybrać różne formy.
Jego przebieg bywa bardzo subtelny i może mieć formę niewinnych pytań i stwierdzeń od grupy: “O co tu chodzi?”, “Ja nie rozumiem”, “To co mamy w końcu zrobić?” Mogą one wywoływać emocje, chociaż brzmią niewinnie.
Czasem atak na lidera ma przebieg o wiele bardziej gwałtowny i z reguły wynika nie z tego, co się dzieje “na sali”, ale poza nią, np. obowiązkowy udział w szkoleniu. Trener jest “idealnym” celem na wylewanie frustracji grupy wynikających np. z sytuacji w firmie czy osoby szefa.
Zauważenie "przyłapujących pytań" i innych subtelnych sygnałów pozwala trenerowi odpowiednio zareagować. I prewencyjnie zatrzymać zanim przybierze gwałtowniejszą formę. Stopklatki, przesuwanie odpowiedzialności na grupę i inne narzędzia pozwalają trenerowi na skutecznie zarządzanie tym krytycznym momentem.
Paradoksalnie, atak na lidera jest sytuacją pożądaną, bo umiejętnie wykorzystana pozwala na pozytywny rozwój grupy na dalszym etapie i ostatecznie na osiągnięcie zamierzonych celów szkolenia.
To w końcu struktura czy proces??
Ostatecznie, “proces” w służbie “struktury” :)
Jeśli jesteś zainteresowany/-a udziałem w I stopniu Szkoły Trenerów, skontaktuj się z nami przez formularz lub pisząc bezpośrednio na adres: bb@szkolatrenerow.edu.pl.
Beata Kotlińska - Prowadząca w Szkole Trenerów oraz trener w Strefie Potencjału.