Oprócz procesów grupowych i innych zjawisk dotyczących wspólnego uczenia się, każdy z uczestników ma własny sposób przyswajania wiedzy i interakcji z prowadzącym i innymi uczestnikami procesu. Trzeba zatem dostosować przekaz do specyficznych sposobów pozyskiwania informacji; jest to oczywiste, ale jak to praktycznie zrobić?
Przecież czas szkolenia jest ograniczony, cele do zrealizowania i uwaga trenera to nie balon; nie ma możliwości, aby wszystkim poświecić uwagę w takim samym stopniu...
Ograniczę się zatem do tych typowych uczestników lub raczej zbioru zachowań, z którymi najczęściej się spotykamy. Jestem daleka od szufladkowania ludzi lub od dawania prostych recept. Chętnie natomiast podzielę się doświadczeniem.
Narzędzie, które pozwala nam lepiej zarządzić swoją energią na szkoleniach, to typologia MBTI®, którą posługujemy się już od 10 lat. W tym czasie spotkaliśmy na naszych szkoleniach około 17 tys. osób. To nam daje przegląd powtarzalnych, typowych zachowań.
Korzystając z typologii, trener może uniknąć straty energii, gdy odczuwa irytację lub dezorientację. Dzieje się tak wtedy, gdy jest zaskoczony zachowaniem uczestnika i nie do końca wie z czego ono wynika. Może w takich sytuacjach reagować ulegle bądź konfrontacyjnie.
Typologia MBTI® nie daje wiedzy o całym człowieku, ale znacznie ułatwia pracę i pozwala (w pewnej mierze) uniknąć projekcji na temat innych.
Gdy używamy terminu „typologia osobowości”, to nie w znaczeniu opisu tłumaczącego całość zachowań człowieka. Każdy człowiek jest inny i niepowtarzalny.
MBTI® wskazuje na wiodący rys charakteru, który „przebija” przez wszystkie nasze zachowania niezależnie od sytuacji i samopoczucia. Ta informacja jest wystarczająca, aby móc z niej korzystać do efektywnej współpracy w zespole czy do prowadzenia szkoleń.
MBTI opiera się na określeniu wrodzonych, genetycznych preferencjach, które są zgrupowane w cztery obszary:
- komunikacja i interakcja z innymi (Ekstrawersja – Introwersja),
- pozyskiwanie wiedzy, zbieranie informacji (Intuition – Sensing),
- podejmowanie decyzji (Thinking – Feeling),
- organizacja życia, stosunek do czasu (Judging – Perceiving).
Uwaga: preferencje się nie wykluczają.
Podobnie jak określenie się jako prawo- czy leworęczny nie oznacza, że nie korzystamy z obu rąk. To jest tylko informacja, której ręki (oka, nogi etc.) używamy częściej, a której rzadziej.
Z preferencjami jest podobnie. Jedna z nich jest dominująca, ale to nie oznacza, że nie korzystasz z tej „przeciwnej”. To znaczy, że jeśli np. jest Ci bliżej do Thinking (Myślenie), to nie znaczy, że nie dbasz o relacje i na odwrót. Z tej dominującej korzystasz po prostu częściej, chętniej, "automatycznie".
Polskie tłumaczenie angielskich nazw preferencji nie do końca oddaje ich sens i znaczenie. Dlatego zamiennie można używać symboli: I-E, S-N,T-F, J-P. Cztery pary preferencji tworzą 16 typów osobowości.
TABELA TYPÓW MBTI (źródło: https://eu.themyersbriggs.com/)
To bardzo skrótowe wprowadzenie w temat. Zainteresowani z pewnością znajdą wiele materiału do pogłębienia. Na poczet tego tekstu ograniczę się do praktycznego wymiaru pracy na sali.
Jeżeli ludzie „tak mają” lub, jak się mówi w Wielkopolsce, ”on za to nic nie może”, to łatwiej to zaakceptować, a nawet skutecznie przeciwdziałać trudnym sytuacjom szkoleniowym.
Proponuję cztery typowe zestawy zachowań.
Typ pierwszy: „kołyszący łódką”, czyli od razu ich widać (i słychać)
Uczestnicy szkolenia zbierają się, trenerzy już na sali, wszyscy się przygotowują.
Grupa powoli zajmuje miejsca.
Spoglądasz na nich, próbujesz rozpoznać, z kim masz do czynienia, jak są nastawieni, jak cię przyjmą.
Jedna z osób mówi głośniej. Wzbudza wokół siebie tumult. Głośno rozmawia, komentuje, żartuje, chodzi, zagaduje, przebiega.
Po rozpoczęciu szkolenia, ciągle jeszcze nie może się „wyzerować,” czyli na chwilę wstrzymać potok komunikatów na temat i nie na temat.
Wprowadza pozytywną atmosferę, zadaje pytania „od czapy”. Gdy dopytuję „czemu Pani pyta”, odpowiada, „A tak tylko” i wybucha śmiechem. Mam wtedy wrażenie, że chociaż na sali jest 20 osób, to one wszystkie razem wzięte nie powodują tylu „fal”, co ten jeden uczestnik.
Prawdopodobnie mamy do czynienia z kimś z trzeciego rzędu tabeli typów: ESTP / ESFP / ENFP / ENTP. Są pełni energii. Wydaje się, że ruch jest ich podstawowym sposobem bycia, komunikacja nie do końca pod kontrolą, bycie w kilku miejscach naraz, zainteresowanie nowymi tematami, podtrzymywanie głośnej atmosfery, dbanie o grupę, częste interakcje z trenerem i z grupą.
To od tego uczestnika bije już od początku sympatia i zachęcanie do interakcji.
Wydawałoby się, że to uczestnik idealny. Jest jednak kilka pułapek.
Trener w naturalny sposób nawiązuje dialog – jemu też na początku potrzebne jest pozytywne wsparcie, ktoś, na kim może oprzeć budowanie relacji z grupą.
Błędem trenerskim będzie ograniczanie komunikacji z grupą do tego uczestnika. Z każdą minutą szkolenia okazuje się, że to właśnie ów uczestnik dominuje innych: na każde zadane pytanie, on pierwszy odpowiada, niekoniecznie adekwatnie.
Reszta uczestników akceptuje ten stan, przecież oni ją czy jego znają, "zawsze tak jest". Jeżeli trener da się uwieść tej „super relacji”, to zaniedba innych.
Na koniec będzie miał poczucie, że przeprowadził szkolenie tylko z kilkoma osobami. Najprawdopodobniej grupa będzie miała podobne wrażenie...
Zalecenia: nie żartować za bardzo, nie bujać jeszcze bardziej „łódką”, grzecznie, ale stanowczo powstrzymywać te osoby przed zdominowaniem całego pola komunikacji, kierować pytania do innych, tych milczących. Kontraktować z uczestnikami reguły i przyzwolenia na prowadzenie dyskusji.
Nie ma obawy, tej energii nie da się zgasić; ważne, żeby jej nie podsycać.
Typ drugi: „przepraszam, czy państwo są psychologami”, czyli podważanie kompetencji i krytyczne uwagi.
Rzadko zabiera głos. Gdy się już odezwie, to wbrew nadziejom trenera, nie nawiązuje bezpośrednio do tematu dyskusji. Ni z tego, ni z owego pyta np. "czy byłeś sprzedawcą, dyrektorem, nauczycielem, pracowałeś w międzynarodowym projekcie lub czy jesteś psychologiem?".
Jeżeli odpowiadasz "nie", to już nic więcej nie mówi. Spogląda znacząco na innych.
Jeśli jednak odpowiadasz "tak", to co jakiś czas reaguje wątpliwościami na to, co się dzieje w trakcie szkolenia. Kwestionuje jego sens, znaczenie czy logikę.
Prawdopodobnie mamy do czynienia z kimś z drugiego rzędu tabeli typów: ISTP / ISFP / INFP / INTP. Typ krytyczny, nastawiony na kompetencje, odkrywanie sensu, logiki, znaczeń.
Jeżeli wiesz, że osoby w tym typie właśnie w taki sposób zdobywają wiedzę, że zadawanie trudnych pytań „a czy na pewno”, „a skąd wiadomo”, „a przecież są inne teorie” jest ich drogą do akceptacji treści szkolenia, to możesz spokojnie odetchnąć. Ten typ tak ma i „on za to nic nie może”.
Korzyść dla trenera: jeżeli nie będziesz się bronił, tłumaczył lub konfrontował, ale będziesz respektował prawo uczestnika do wątpliwości, to masz szansę na to, że jeśli nawet ta osoba do końca nie zaakceptuje szkolenia, to nie będzie ciebie traktować jak osobistego wroga.
Zalecenia: nie przekonuj i nie argumentuj; zamiast tego zadawaj pytania, np. czy dobrze rozumiem, że pytasz mnie czy byłem sprzedawcą, szefem, nauczycielem, dyrektorem, bo obawiasz się, że nie rozumiem specyfiki waszej pracy?
W trakcie szkolenia pytaj, czy to, co do tej pory się wydarzyło, odpowiedziało na któreś z jego pytań. Utrzymuj przyjazny kontakt, ale nie próbuj zaprzyjaźniać się na siłę.
Typ trzeci: "milczący... czyli niezaangażowani (?)"
Nie wiesz, co myślą. Z wyrazu twarzy nie odczytujesz żadnego komunikatu, nie zabierają głosu, jakby pogrążeni w swoim świecie i nieobecni duchem.
Jako trener, często czułam się odpowiedzialna za to, aby wszyscy lub jak najwięcej uczestników, korzystali z treści. I aby czynnie angażowali się w proponowane dyskusje czy aktywności szkoleniowe. Dodatkowo, jako osoba ekstrawertywna, odczuwałam niepokój wobec osób nieujawniających się. Często powodowało to u mnie projekcje typu „są niezadowoleni, nie korzystają, krytycznie oceniają to, co proponuję” i wiele podobnych wątpliwości.
Nie chcę też całkowicie sobie odpuścić, to znaczy nie przejmować się tymi uczestnikami.
Tu także typologia może wiele wyjaśnić.
Grupa kilku typów introwertywnych (ISFJ / INFJ / ISFP / INFP - drugi i pierwszy rząd tabeli) – pozornie zdystansowany, w rzeczywistości głęboko przeżywający. Te osoby przepuszczają treść i interakcję z trenerem przez filtr własnych wartości. W praktyce może to oznaczać, że są zaangażowani, ale nie sygnalizują tego. Całkowicie zanurzeni w konfrontowaniu treści i postawy trenera z własnym poczuciem wartości.
Zalecenia: zauważaj te osoby przez nienachalne znaki rozpoznania, kontraktuj od początku szkolenia wolność w zabieraniu głosu, ale także daj sobie prawo do dopytania uczestników, co myślą, jakie mają zdanie etc.
Jeżeli dodatkowo umówisz się na zasadę STOP, czyli można nie odpowiadać, można nie uczestniczyć lub można nie mieć zdania, to jest ogromna szansa na to, że te osoby poczują się bezpiecznie.
Stąd już niedaleko do nawiązania kontaktu z tymi pozornie „wycofanymi”, bo tylko w warunkach autonomii i bezpieczeństwa mogą się ujawnić i wnieść oswój wkład w szkolenie.
Nieraz doświadczałam, że „nieobecny" i „obojętny” uczestnik w podsumowaniu szkolenia dzielił się tak głęboką i rozbudowaną informację zwrotną, że miałam wrażenie, że wyniósł ze szkolenia nie mniej niż osoby bardziej widoczne i słyszalne.
Typ czwarty: "ja wam powiem, jak to szkolenie powinniście zorganizować"
Najczęściej dotyczy to typów ESTJ / ENTJ / ISTJ (czwarty i pierwszy rząd tabeli.
To są te osoby, które po szkoleniu dzielą się z nami informacją dotyczącą przebiegu i organizacji szkolenia. I żeby nie było wątpliwości: to są w zdecydowanej większości uwagi krytyczne.
Im bardziej im się szkolenie podobało, tym więcej takich uwag możemy usłyszeć:
że źle zaczęliśmy/skończyliśmy, że miejsce na szkolenie nie było dobre, a przerwy w nieodpowiednich momentach, i zaproponowane symulacje były niedobrane, a polecenia i instrukcje podane źle i w nieodpowiedni sposób, catering słaby albo niepotrzebny, no i źle staliśmy albo siedzieliśmy, niedobry / niepotrzebny był ten podział na grupy, i niepotrzebnie na coś się zgodziliśmy albo nie zgodziliśmy, była zła kolejność ćwiczeń, i za mało albo za dużo dyskusji, a tak w ogóle to super szkolenie 😊
Wiele z tych uwag bierzemy pod uwagę, gdy planujemy kolejne szkolenia. W końcu mamy taki precyzyjny feedback od uczestników, jaki rzadko pojawia się w ankietach poszkoleniowych. To są często naprawdę życzliwe informacje. Tak te osoby wyrażają wdzięczność za udane szkolenia.
Pułapką jest próba negowania tych uwag lub odbieranie ich jako krytyczne. Nie należy tych osób ani przekonywać, ani udowadniać, że się mylą. Lepiej przyjąć te informacje z dobrodziejstwem inwentarza.
Na zakończenie...
Typologia MBTI® to nie czytanie w myślach, ale raczej czytanie zachowań. Nie każdy ESFP od początku „kołysze łódką”. Tak jak nie każdy INFP zawsze kwestionuje trenerskie kompetencje. Mówimy tylko o tym, że jeśli takie zachowania mają miejsce, to częściej dotyczą one właśnie tych „typów osobowości”.
MBTI® często jest niedoceniany lub przeceniany.
Jak każde narzędzie ma swoje ograniczenia i przeznaczenie. Np. nie korzysta się z niego przy rekrutacji. Jeśli używa się go we właściwy sposób, „zgodnie z instrukcją obsługi”, to wnosi wiele praktycznych i wartościowych informacji.
Wielokrotnie przekonaliśmy się, że praca z grupą, która jest żywym organizmem, wymaga czujności, świadomości i kompetencji. I tak korzystamy z MBTI® - jako narzędzia, które wzbogaca i uzupełnia zestaw kompetencji trenerskich.
Beata Kotlińska prowadząca w Szkole Trenerów, typ wg MBTI: ESTJ
Napisz do mnie: bb@szkolatrenerow.edu.pl lub wyślij do nas wiadomość na Messengerze!